Forum mieszkańców osiedla mieszkaniowego ZAMBET MARYSIN LAS
Byłem wczoraj na budowie, gdzieniegdzie zamontowane kaloryfery, szafki na klatce, końcowe prace przy węźle wod-kan.
Nawet spory ruch w obiekcie. W garażu sucho mimo roztopów.
Jest nadzieja.
Poniżej kilka zdjęć zamontowanych kaloryferów i szafki na korytarzu.
Pozdrawiamy.
szafka na korytarzu (uciekła ostrość)
grzejnik z bliska
Ostatnio edytowany przez DorotaA05 (2013-04-05 11:28:29)
Offline
Mamy informację od Pani Beaty, że 15 maja z dużym prawdopodobieństwem mają oddać klucze do mieszkań. Kierownik budowy jest nieco ostrożniejszy i mówi o drugiej połowie maja.
Postaramy się obserwować postępy prac.
Pozdrawiamy
Offline
Użytkownik
Witam,
Mam dwa pytania?
Czy ktoś niepodpisal jeszcze umowy trojstronnej?
Ja jak chce pogadac z Pania Beata to moich telefonów ani na stacjonarny, ani na komórkę nie odbiera. Czy tez ktoś sie z takim zjawiskiem spotkał.
Pozdrawiam.
Offline
Gość
Witam
Byłem kilka dni temu na budowie i się mocno zdenerwowałem, nic nie ubywa, malowanie jak przerwano jesienią to
do dzisiaj nic nie ruszono, a zostało co najmniej jeszcze 50% do zrobienia. Oprócz hydrauliki nic się nie robi, no nie liczę
tych kilku panów co robią posadzkę betonową na płycie garażu. ale ich robota to takie udawanie że pracują, brak nadzoru, bałagan
i niechlujstwo na całej budowie, w porównaniu z sąsiednią budową to ta nasza to żenada.
Miała być wylana posadzka w garażu. ogrodzenie, winda, porządki zagospodarowanie terenu. A tu nic, tylko obietnice Pani Beaty.
Pani Beata jest mistrzynią świata w oszukiwaniu, kłamie na każdym kroku, zastanawiam się jak tak można, jak można
być takim człowiekiem, zero odpowiedzialności i honoru.
Musimy wszyscy zacząć walczyć o swoje mieszkania, o nasze pieniądze, bo widzę że jest źle i koniec może być żałosny
Pozdrawiam i proszę sąsiadów naciskajmy i walczmy.
.
Istotnie te prace delikatnie mówiąc idą opornie, pocieszające jest to, że niewiele zostało i może w miesiąc lub dwa się
z tym wszystkim uporają.
Dobrze, że cokolwiek jest robione.
pozdrawiamy
Offline
Gość
Dobrze że cokolwiek jest robione, moim zdaniem to żadna łaska po tylu terminach oddania, oni powinni pracować dniami i nocami.
Ale rodzina Dukalskich ma czas, ma nas wszystkich w d.......
Przepraszam ale po tylu obietnicach Pani Beaty i Panów Dukalskich zaczęły mnie puszczać nerwy.
Użytkownik
Witam
Podzielam zdanie poprzednika, to co zostało do zrobienia powinni sie uporać w ciagu miesiąca albo i krocej. Zrobienie korytarzy i klatki to dla pięciu gibsiarzy niecały tydzień roboty. Pisze w ten sposób bo pracowałem przez piec lat na budowie i wiem jak to powinno wyglądać. Tylko chęci troszkę wiecej. Ale zapewne brakuje im kasy. Odemnie jak pisałem wcześniej to pani B nawet nieraczy odebrać telefonu, w biurze cisza, na e-maila nieodposuje. Staram sie dzwonić przynajmniej raz na tydzień i nic.
Pozdrawiam
Offline
Dzień dobry Sąsiedzi (prawie),
Także podzielam zdanie przedmówców, nie pracując w budownictwie niestety też można stwierdzić, że tyle lat opóźnienia to wystarczająca ilość czasu na dokończenie budowy, zwłaszcza teraz gdy tak mało zostało i warto się sprężyć.
Proponuję dzwonić do kierownika budowy, jeszcze odbiera, mówi konkrety (co zostało zrobione, co zostało do zrobienia).
Też dzwonimy i piszemy do Pani Beaty...
Pozdrawiamy.
p.s. Już maj!!!
Ostatnio edytowany przez sąsiadka (2013-05-01 10:30:52)
Offline
Gość
Warto się sprężyć, oni powinni się sprężyć a my musimy im ciągle o tym przypominać, musimy ich po prostu atakować
wywierać presje bo inaczej oni tego nie skończą. A oni mają teraz czas, bo Zambet wyrzucili już ze wszystkich budów
jakie mieli, oni wiszą nad przepaścią i żeby nas ze sobą nie pociągnęli.
A może żeby ich pośpieszyć wprowadzimy się wszyscy do panów Dukalskich, do ich domów w Babicach, albo do domu
w Pułtusku, albo do ich pięknego hotelu w Kleszewie /i restauracji/ albo do ich domu, hacjędy ze stadniną koni w Gładczynie itd.itd.
Ale z basenem!
Też słyszałam, że upadają, miejmy nadzieję, że jak już oddadzą i naprawią wszystko, co trzeba. Pocieszające trochę jest to, że właścicielem jest ZRL.
Sytuacja jest potwornie frustrująca. Nam też puszczają nerwy.
Za to jak już się przeprowadzimy to myślę, że będziemy mieli fajnych sąsiadów.
Pozdrawiam.
Offline
My też już mamy tego wszystkiego dosyć, kolejnego odwlekania terminu oddania kluczy. Dlatego z nadzieją patrzymy na nawet najmniejsze prace.
Przecież nie oszukujmy się jakby robili sumiennie budowa byłaby już zakończona. Gdyby nie lokalizacja już dawno byśmy zrezygnowali.
My byliśmy na budowie 1 maja. Mieli być robotnicy i ich nie było. Za to na sąsiedniej budowie prace szły.
Niewiele zostało - miesiąc solidnej roboty i po wszystkim.
Sąsiednia budowa też ma przesunięty termin na wrzesień 2013 - pierwotnie było (maj - czerwiec 2013)
Co do wieści o upadku ZAMBET - jakby to powiedzieć, taka spółka powinna być wyeliminowana z rynku - może po tym jak oddadzą nam mieszkania.
Nasze rozgoryczenie sięga zenitu - pozdrawiamy cierpliwych.
Offline
Byłem dzisiaj na budowie, niewiele się dzieje. Pracują elektrycy, nie widać rozmachu. Robotnicy zaczęli robić wylewkę na dachu hali garażowej, nie dokończyli - bo zostali przeniesieni na inną budowę.
W takim tempie nie widzę możliwości zakończenia budowy w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Ręce opadają. Może oni nie mają zamiaru skończyć tej budowy?
Ani Prezes ZAMBET ani Pani Beata nie odbierają telefonów. Naprawdę trzeba dzwonić, pisać i nękać ich żeby wzięli się do roboty.
Pozdrawiamy
Offline